niedziela, 10 kwietnia 2016

Rozdział 3 - "Nie chcę śpiewać żadnej piosenki o miłości, i to jeszcze z tobą!"

     Po skończonych zajęciach z Angie, zaczęłam się szybko pakować. Nikogo już w sali nie było, poza mną, a przynajmniej tak mi się wydawało. Nagle poczułam ciepły oddech na moim karku. Domyślałam się, kto za mną stoi. Odwróciłam się powoli. Nie myliłam się. Chciałam mieć już tę rozmowę jak najszybciej za sobą, dlatego też przeszłam od razu do rzeczy:
- Więc, musimy wspólnie zaśpiewać jakąś piosenkę - zaczęłam. - Wstępnie wybrałam już nawet piosenkę.
- Jaki ma tytuł? - spytał cicho, nie patrząc na mnie. Gdy usłyszałam jego głos... Był spowodowany bólem. Łzy napłynęły mi do oczu. Zacisnęłam zęby, aby czasem owe łzy nie spłynęły po moich policzkach.
- "Euforia" - wykrztusiłam.
     Chłopak pokiwał głową, ale zaraz po tym zaprzeczył.
- No co? - nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Wiesz, myślałem nad czymś bardziej... - zaczął, ale mu przerwałam.
- Nie, nie, nie! - krzyknęłam. - Nie chcę śpiewać żadnej piosenki o miłości, i to jeszcze z tobą! - pożałowałam, że tak na niego nakrzyczałam, bo w oczach Diego zobaczyłam łzy. Widziałam jak cierpi, ale przecież ja też cierpiałam... I to właśnie z jego powodu. - Przemyśl moją propozycję, a jeśli masz jakiś inny pomysł, to mi jutro o nim powiesz, ale pamiętaj o jednym - pogroziłam mu palcem i wyszłam z pomieszczenia.

***

- I co? - spytałam. - Przemyślałeś moją propozycję czy wpadłeś na jakiś inny pomysł? - spojrzałam na niego zaciekawiona.
     Uśmiechnął się.
- Nie, niech będzie "Euforia" - powiedział. 
Odwzajemniłam gest.
- Świetnie - mruknęłam. - Wczoraj wieczorem podzieliłam tekst - oznajmiłam. - Wiesz, w której części ty śpiewasz, kiedy ja. Refren zaśpiewamy razem - popatrzyłam na Diego. - To co zaczynamy? - spytałam.
- Oczywiście - wziął gitarę i zaczął grać, a ja śpiewać. 
     Po około godzinie skończyliśmy, musieliśmy zwolnić salę następnej parze, która miała próby.
- Jest wtorek, a występ w poniedziałek, musimy jeszcze poćwiczyć, ale wydaje mi się, że się wyrobimy ze wszystkim - stwierdziłam. - Muszę już iść, tata na mnie czeka - pokiwał głową. - To cześć - mruknęłam na pożegnanie i wyszłam na zewnątrz.

***

Poniedziałek, dzień występu.

     To już właśnie dziś, za chwilę zaprezentujemy swoje występy Angie. Wszyscy jesteśmy w świetnych nastrojach. Moja ciocia weszła na scenę i zaprosiła na nią pierwszy duet - Broadway'a i Cami, później Marco i Fran, Leon i Ludmiła, a po nich przyszła kolej na nas - na mnie i na Diego. Chłopak zaczął grać na gitarze, a ja śpiewać.

1. Ya se donde quiero ir,
Ya tengo claro que quiero decir,
Es un estado que me hace bien,
Biene de golpe me vas a entender.

Ahora te toca a ti,
Ya tienes claro que debes decir,
Esa alegria y ese bienestar,
Van convirtiendo esa Superstar.

Refren: Ya siento la energia,
Que buena compañia,
Se siente el escenario,
Y el grito necesario. 

Euforia!!! Te da la gloria,
Grita!!! La gente grita,
Canta!!! Siente la euforia,
Porque asi queremos cantar...
Euforia!!! Te da la gloria,
Grita!!! La gente grita,
Canta!!! Siente la euforia,
Porque asi queremos cantar...
 [...]

     Drugą zwrotkę zaśpiewał Diego. Gdy skończyliśmy śpiewać, wszyscy zaczęli nam klaskać (nawet Leon). Angie powiedziała nam, że zaliczyliśmy zadanie. Wszyscy zdali, z czego się cieszyłam. 

***

     Po zajęciach z moją ciocią, mieliśmy długą przerwę. Rozmawiałam z Fran i Cami. W pewnym momencie przypomniało mi się, że w swojej szafce zostawiłam telefon, a musiałam zadzwonić do taty i oznajmić mu, że już po występie. Przeprosiłam dziewczyny i zaczęłam biec do szafki. Nagle poczułam, że na kogoś wpadłam. Zapewne leżałabym na podłodze, ale ten ktoś, na kogo wpadłam złapał mnie za ramię. Podniosłam wzrok, a moim oczom ukazał się Leon.

Przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziału, ale wcześniej nie miałam po prostu czasu. Wiecie, brakuje mi trochę motywacji... Bo chciałabym dzisiaj jeszcze dodać rozdział 4, ale czy mam dla kogo? :/

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Oooo jak słodko...
      Vi wpadła na Lajona ^^
      Jak słodko ^^
      Bidna Vilu...
      Nie wiem czemu ale zaczęła mi się podobać Dieletta.
      Sama nie wiem czemu...
      Pozdro
      Cysia

      Usuń
  2. Vils i Diego śpiewają razem. Zaliczyli.
    Wpadła na Lajona. Uhuhuuu ciekawe co z tego będzie. Pewnie się pokłócą. Przecież nie potrafią ze sobą rozmawiać.
    Zajebisty.
    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Perełka ❤
    Uhuhu, wyczuwam drame.
    Vils wpadła na Lajona ;o
    Ciekawe jak się to wszystko potoczy.
    Tylko mi zrobiło się tak trooszeczkę szkoda Diego... ?
    Czekam na next :)
    Buziaki ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Perełka ❤
    Uhuhu, wyczuwam drame.
    Vils wpadła na Lajona ;o
    Ciekawe jak się to wszystko potoczy.
    Tylko mi zrobiło się tak trooszeczkę szkoda Diego... ?
    Czekam na next :)
    Buziaki ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Heeejka! :D

    Jestem tu pierwszy raz i coś mi się wydaję, że zostanę na dłużej ;)
    Uważaj, bo mogę cię zamęczać swoimi komentarzami! xD
    Ogółem bardzo spodobał mi się twój blog ^-^
    Vils zaśpiewała z Diego ;-;
    Niech on mi tu nawet nie płacze!
    Zdradził ją, więc niech spitala na drzewo!
    Za to Leoś ją złapał...aww...
    Teraz już muszą chociaż się do siebie odezwać.
    Czekam na next!
    Kocham <3
    Buziaki :**
    <33

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisz dalej prosze ;) Polubilam Twoja historie szkoda tylko ze taki krotki ;) Czytam nastepny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. La la la la la
    Lajon
    La la la la la
    Lajon is maj lov
    Kocham Lajona nawet jeśli się nie odzywa do Vilu i jest dupkiem. Jak nie kochać takiej mordki?

    OdpowiedzUsuń